Kącik Kibica
Menu Główne
Składy
Archiwum Składów
Kadry na Mundiale
Kadry na EURO
Kadry na PNA
Kadry Olimpijskie
Kadry na CA
Kadry na PK
Kadry na Turnieje Młodzieżowe
Liga Mistrzów
Serwis
Statystyki
Artykuły > Sylwetki trenerów > Rudi Gutendorf - nieustraszony obieżyświat


Rudi Gutendorf - nieustraszony obieżyświat

Rudolf "Rudi" Gutendorf - bohater artykułu jest niemieckim trenerem i urodził się 30.08.1926 roku, tak więc ma już prawie 80 lat. Nic więc dziwnego, że już nie trenuje żadnej drużyny, ale mimo to, nie ma na świecie chyba żadnego trenera, takiego jak on. Otóż Gutendorf pracował w ponad 50 (!!!) drużynach i reprezentacjach piłkarskich, co dało mu opinię obieżyświata i prawdziwego profesjonalisty. Co ciekawe, mimo iż swego czasu miał kilka ofert z drużyn europejskich, trenował bardzo egzotyczne kluby, a szczególnie reprezentacje. Szczególnie dobrą opinię zostawił po sobie w Afryce. Nic więc dziwnego, że wpisano go do Księgi Rekordów Guinessa. Ale jak każdy trener, na początku swojej trenerskiej kariery musiał ciężko pracować ...

Niespełniony piłkarz

Podobnie jak wielu znanych niemieckich trenerów, Rudi Gutendorf był w przeszłości piłkarzem. Jego kariera ograniczyła się jednak tylko do występów w Oberlidze, w której grał w barwach klubu TuS Neuendorf (obecnie TuS Koblenz). Gutendorf niczym nie błyszczał, zaliczył 86 meczów w tamtejszej lidze po czym zakończył karierę. Jeszcze przed końcem kariery, a miało to miejsce w 1953 roku (Gutendorf miał wówczas tylko 27 lat) zajmował się trenowaniem drużyny TuS Neuendorf (był grającym trenerem), a jeszcze wcześniej, pod koniec lat 40-tych dzielił rolę piłkarza TuS Neuendorf z obowiązkami trenera SV Rengsdorf, RW Koblenz, VfB Lutzel i SG Braubach. Niespełniony w roli piłkarza Gutendorf zapragnął zostać trenerem. W 1954 roku przebywał na kilku stażach i dostawał nauki od samego Seppa Herbergera, trenera ówczesnej reprezentacji Niemiec. Właśnie od Herbergera po pomyślnie zdanym egzaminie otrzymał licencję trenerską i mógł przebierać w ofertach ...

Szwajcarskie początki

Na początku, zaraz po otrzymaniu licencji otrzymał siedem ofert. Wprawdzie z klubów z niższej półki, ale każdy przecież musi jakoś zacząć. Postawił na pierwszą "trenerską emigrację" i wyjechał do Szwajcarii, aby trenować zespół szwajcarskiej Nationalligi B (trzecia liga) - Blue Stars Zurich. Nie trenował tego zespołu długo, gdyż przejął go już pod koniec sezonu 1954/55. Utrzymał drużynę w III lidze i odszedł do FC Luzern. Klub z Lucerny również występował wówczas z III lidze i praktycznie co sezon był typowany do awansu. Gutendorf nie spełnił jednak oczekiwań kibiców i mimo, iż co sezon obiecywał awans, nie udało mu się dotrzymać słowa. Po 5 latach trenowania FC Luzern, został zwolniony (po sezonie 1959/60).

Afrykański sprawdzian trenerski

Młody, gdyż zaledwie 34-letni wówczas trener postanowił się nie załamywać, tym bardziej, że jego otwarcie, ambicja, a przede wszystkim miłość do swego zawodu, spowodowała, że na kolejny sezon został trenerem tunezyjskiego US Monastir. Okazało się to bardzo mądrym posunięciem. Niedoświadczony szkoleniowiec zaczynał uzyskiwać większą renomę. Gutendorf na krótki czas zamieszkał w Afryce, uratował Monastir przed spadkiem, po czym ... wrócił do ojczyzny. Jak opisała wówczas jedna z niemieckich gazet, jako "wybawca z Tunezji".

Pierwszy smak rozgrywek na wysokim szczeblu

Tym razem został trenerem TSV Marl-Huls (zespół z Oberligi West), a miało to miejsce w sezonie 1962/63. Działacze tamtejszego klubu nie mogli znaleźć trenera i bardzo ucieszyli się, gdy Gutendorf wyraził zgodę. Było to dla niego kolejne wyzwanie, gdyż jego nowa drużyna była skazana na spadek. Oberliga to już nie była byle jaka liga. W tamtejszych czasach, kiedy jeszcze nie było Bundesligi, była ona najważniejszą i jedyną niemiecką ligą. Działacze podjęli w pewnym stopniu ryzyko, stawiając na młodego trenera. Niestety, Gutendorf zajął z TSV ostatnie miejsce i po sezonie zrezygnował z prowadzenia klubu. Mimo tego, pozostawił jednak po sobie dobre wrażenie jako szkoleniowiec. W drużynie TSV Marl-Huls grali bowiem naprawdę słabi piłkarze i niektórzy nie wierzyli, że taki klub może grać na tak wysokim szczeblu rozgrywek. Gutendorf starał się jak mógł, ale nie zapobiegł spadkowi.

Pierwszy sukces w przełomowym sezonie

W 1963 roku nastąpiło przełomowe wydarzenie w historii niemieckiej piłki. Rozgrywki Oberligi zostały odwołane, a w jej miejsce powstała nowa liga - I Bundesliga. Dzięki temu posunięciu drużyny Bundesligi zaczęły szukać trenerów, a że o pracę trenera było wówczas łatwiej niż w obecnych czasach, a i szkoleniowców nie było zbyt wielu, jedną z ofert pracy w I lidze otrzymał właśnie Rudi Gutendorf. Przyjął on ofertę Meidericher SV (obecnie MSV Duisburg), klubu, z którym jego TSV Marl-Huls rywalizowało przed sezonem w rozgrywkach Oberligi West. Drużynie tej nie wróżono nic dobrego, mówiło się nawet, że może spaść z ligi. W poprzednim sezonie w Oberlidze zajęła przecież jedynie 3 miejsce, po czym bardzo się osłabiła (sprzedano kilku ważnych graczy). Gutendorf lubił jednak takie wyzwania i zaskoczył całe Niemcy, gdy jego drużyna zdobyła Wicemistrzostwo Niemiec (pierwsze w historii Bundesligi!) Z przeciętnych "kopaczy" stworzył niezwykle zgraną drużynę, w której błysnęło kilku nieznanych dotąd piłkarzy. Najlepszym zawodnikiem okazał się 24-letni wówczas holenderski napastnik Heinz Versteeg, który zdobył 10 goli w 30 meczach. W następnych latach nie potrafił już jednak grać równie dobrze, co w sezonie 1963/64 i po krótkim epizodzie w SF Hamborn zakończył karierę. Oprócz Versteega najważniejszym piłkarzem w talii trenera Gutendorfa był także 23-letni Werner Kramer, który był określany jako niezwykły talent. Po 11 strzelonych golach w 22 meczach Kramer trafił do reprezentacji, a później grał m.in. w HSV i VfL Bochum. Trzecim ogniwem niezwykle silnego ataku Meidericher SV był słynny Helmut Rahn, Mistrz Świata z 1954 roku z reprezentacją Niemiec. Rahn, określany przez niemieckich kibiców "Bossem", był już wówczas u schyłku kariery, ale mimo swoich 34 lat walnie przyczynił się do sukcesu drużyny Gutendorfa. Strzelił 7 goli w 18 meczach, a 3 lata później zakończył karierę. Nie można również zapomnieć o bardzo zgranej defensywie klubu z Duisburga. Tutaj warto wyróżnić bramkarza, 24-letniego Manfreda Manglitza. Okazał się znakomitym golkiperem, który jednak w wieku 30 lat z powodu kontuzji musiał zawiesić buty na kołku. Zdążył jednak wziąć udział w MŚ w 1970 roku, gdzie był dublerem Seppa Maiera.

Kierunek - Stuttgart

Po sukcesie z Meidericher SV, w kolejnym sezonie nie było już tak różowo. Gutendorf nie potrafił skopiować lub dokonać jeszcze większego wyczynu sprzed poprzedniego sezonu i jego zespół grał bardzo słabo. Szczególnie loty obniżył Heinz Versteeg, z kontuzjami borykali się Hoher i Rahn. W rundzie jesiennej sezonu 1964/65 wydawało się jednak, że drużyna Meidericher SV może coś jeszcze osiągnąć, gdyż wreszcie zaczynała wygrywać mecze. Niebawem doszły jednak głupie porażki, remisy i nieporozumienia z władzami klubu, więc Gutendorf doszedł do wniosku, że nic już z tą drużyną nie osiągnie. Dokładnie 01.03.1965 roku, 36-letni trener podał się do dymisji. Z poszukiwaniem pracy nie musiał jednak czekać długo, gdyż po tygodniu został trenerem VfB Stuttgart. Złośliwi mówią, że wszystko było ustalone kilka dni wcześniej - 03.03.1965 roku drużyna VfB Stuttgart wygrała bowiem z Meidericher SV. Mówiło się o tym, że Gutendorf sprzedał mecz, ustalając przy tym, że zostanie trenerem VfB. Dowodów jednak nie znaleziono. Gutendorf jako trener VfB Stuttgart miał utrzymać zespół przed spadkiem. I rzeczywiście, udało mu się to zrobić. VfB zajęło 12 miejsce i cudem utrzymało się w lidze. Kibice klubu ze Stuttgartu od razu polubili Gutendorfa, który został "ratownikiem" VfB.

Mistrz mobilizacji

Gutendorf słynął nie tylko ze swojego ekscentrycznego zachowania i wybierania ciekawych miejsc pracy, ale ze swojej umiejętności mobilizacji piłkarzy. W sezonie 1965/66, znacznie słabsza niż przed sezonem drużyna VfB Stuttgart miała małe szanse na utrzymanie tym bardziej, że do I Bundesligi dodano 4 nowe drużyny (w poprzednim sezonie było 14 drużyn, w ówczesnym - 15). Mimo osłabień już na początku sezonu, Gutendorf odpowiednio zmobilizował swoich podopiecznych, aby koncentrowali się na grze i nie patrzyli się wokół siebie. W efekcie outsider Bundesligi zajął na koniec bezpieczne 11 miejsce.

© 2005-2018 Centrum Składów Piłkarskich. Wszelkie prawa zastrzeżone.

engine powered by jPORTAL 2 & TechNET