Kącik Kibica
Menu Główne
Składy
Archiwum Składów
Kadry na Mundiale
Kadry na EURO
Kadry na PNA
Kadry Olimpijskie
Kadry na CA
Kadry na PK
Kadry na Turnieje Młodzieżowe
Liga Mistrzów
Serwis
Statystyki
Artykuły > Sylwetki piłkarzy > Benito Carbone - niespełniony zmiennik


Benito Carbone - niespełniony zmiennik

Mało osób pamięta dzisiaj o 34-letnim pomocniku Benito Carbone (na zdjęciu w barwach Bradford City). Włoski zawodnik uchodził swego czasu za duży talent, jednak chyba nigdy nie pokazał w pełni swoich nieprzeciętnych umiejętności. Jego kariera reprezentacyjna zakończyła się na udanych występach w reprezentacji młodzieżowych (3 gole w 8 meczach dla U-21). Za swojej wielkiej piłkarskiej kariery (obecnie ku schyłku kariery występuje w Vicenzie Calcio, w Serie B) Carbone uchodził za filigranowego technika, który zmieniał kluby jak rękawiczki. Piłkarską karierę rozpoczął w Turynie, awięc ze stron, z których pochodził ...

Z Turynu w świat

Miasto Turyn kojarzy się przede wszystkim sympatykom piłki nożnej z Juventusem. Nie zapominajmy jednak, że w mieście tym (także na tym samym stadionie) siedzibę ma inny klub - AC Torino, który występuje obecnie w Serie B. To właśnie w tym klubie Carbone rozpoczął grę w piłkę. Mając 17 lat zadebiutował w barwach tego klubu w Serie A, kończąc swój pierwszy sezon profesjonalnej piłki na 3 występach. Nie był to jednak szczęsliwy sezon dla Torino, gdyż tego sezonu spadli do Serie B. W następnym sezonie również dużo nie pograł, ale niektórzy specjaliści od futbolu poznali się na jego talencie i kilka klubów II-ligowych chciało go kupić. Carbone przyjął ofertę klubu właśnie II-ligowego, Regginy Calcio. W Sezonie 1990/91 w 31 meczach strzelił 5 goli i szybko stał się liderem średniaka klubu drugiego frontu. W następnym sezonie zamienił jednak klub na outsidera ... Serie B, Casertanę Calcio. I w tym klubie stał się liderem, pokazując, że warto na niego stawiać. Sezon 1991/92 zakończył z dorobkiem 4 goli i kilkunastu asyst, co dało mu transfer do już lepszego klubu, typowanego do awansu Ascoli Calcio. Ale to cały czas była Serie B. Tam talent Carbone na dobre eksplodował. Stał się liderem drużyny, która wywalczyła awans do Serie B. Carbone strzelił wówczas 6 goli w 28 meczach i zyskał miejsce w reprezentacji młodzieżowej, po czym w kolejnym sezonie ... zmienił klub. Zdecydował się na powrót do AC Torino, klubu, który kilka lat temu także awansował do Serie A. Tam już nie był żelaznym rezerwowym, ani nawet dżokerem, tylko liderem całego zespołu. Koledzy nie byli gorsi i z przeciętnym klubem sezon zakończył z 8 miejscem. Gdy trenerzy i działacze turyńskiego klubu szykowali się w 1994 roku na wzmocnienia, aby tym razem walczyć o europejskie puchary, to nieoczekiwanie Benito znów odszedł z klubu. Tym razem kupili go działacze SSC Napoli, a tym razem zadecydowała pokusa gry w klubie, w którym grał wielki, niedościgniony idol Carbone - Diego Maradona. Filigranowy pomocnik bez problemów uzyskał miejsce w drużynie z Neapolu, która zajęła na koniec sezonu nienajgorsze 7 miejsce. Po sezonie zawodnik ten zdecydował się na kolejny, już wówczas 6 w karierze transfer. Jak przyznał, otrzymując ofertę z Interu Mediolan, po prostu nie mógł się oprzeć. Na początku sezonu 1995/96 wszystko układało się świetnie, Inter wygrywał, a Carbone grywał od pierwszych minut i zaliczał dobre mecze. Koniec sezonu był jednak zadyszką podopiecznych Luigiego Simoniego, którzy po kilku kompromitujących porażkach ostatecznie zajęli ... 7 miejsce. Carbone zakończył sezon z urazem. Następny sezon, 1996/97, rozpoczął się dla naszego bohatera fatalnie. Nie dość, że przez prawie całą przerwę między rozgrywkami leczył wspomnianą kontuzję, to jeszcze stracił miejsce w składzie. Następca Simoniego, Anglik Roy Hodgson wolał stawiać na swojego byłego podopiecznego z reprezentacji Szwajcarii - Ciriaco Sforzę. Sfrustrowany Carbone jak najszybciej chciał sobie znaleźć inny klub, w którym mógłby regularnie grać. W październiku 1996 roku dość nieoczekiwanie przyjął ofertę klubu Premier League - Sheffield Wednesday. Wydawało się, że Carbone, który jest wprawdzie silny fizycznie, ale niski i dobrze wyszkolony technicznie, nie będzie pasował do angielskiego klubu. Tymczasem Włoch doskonale wkomponował się do drużyny Sheff Wed, wnosząc coś nowego do angielskiej ligi. Dla działaczy tego klubu był to strzał w "10", gdyż zakupili dwóch naprawdę dobrych techników, którzy potrafili ograć nie jednego "bysiora" na angielskich boiskach. Mowa tutaj właśnie o Benito Carbone (grał w roli środkowego, ofensywnego pomocnika lub prawoskrzydłowego) i zapomnianym już nieco Holendrze, lewoskrzydłowym Regisie Blinkerze. W zespole niebawem pojawili się także inni, spokrewnieni z Carbone zawodnicy, który robił swoim rodakom dobrą markę. Efektem tego było przyjście Paolo Di Canio z Celtiku Glasgow i Wima Jonka z PSV Eindhoven. Holender grał wcześniej w Interze z Benito. Mimo dobrych występów w Anglii warto podkreślić to jeszcze raz, że Carbone nie dostał szansy gry w pierwszej reprezentacji, choć właśnie grając w Sheff Wed był tego najbliżej. W październiku 1999 roku zawodnik zmienił klub, z Sheff Wed przeniósł się do Aston Villi. W Birmingham grał dość dobrze i w swoim stylu ... odszedł do Bradford City. W tym klubie był jednym z najlepszych piłkarzy, jednak koledzy ustępowali mu klasą i zespół ten spadł do Division One. I w tym momencie Carbone, zamiast przyjąć ofertę jakiegoś klubu z lepszej dywizji, zdecydował się pozostać w Bradford. Wywołało to ogromne zdziwienie, jednak Włoch zmienił zdanie i po dwóch miesiącach ... zmienił klub. Przeszedł do Derby County, gdzie strzelił w 13 meczach 1 gola, a jeszcze w tym samym sezonie, w lutym, przywdziewał barwy FC Middlesbrough, kończąc sezon z takim samym bilansem co w barwach Derby. W końcu Carbone znudziła się ciągła gra w Premier League, w której grał dobrze, ale nigdy nie został doceniony przez trenerów reprezentacji, których ośmielił się nawet skrytykować (Cesare Maldini). Postanowił więc w 2002 roku wrócić do ojczyzny, by grać w barwach beniaminka Serie A - Como Calcio. To już nie był ten sam Carbone, tylko doświadczony zawodnik, który czasem mógłby się przydać. Brzydko mówiąc - "zapchajdziura". Como spadło do Serie B, a w kolejnym sezonie Carbone przyjął dość nieoczekiwaną ofertę AC Parmy. Tam, co ciekawe, grał o wiele lepiej niż w Como, ale trapiły go kontuzje, skąd bilans 18 meczów - 4 gole. W 2004 roku przeszedł do II-ligowego US Catanzaro, a od lipca tego roku występuje we wspomnianej Vicenzie Calcio. Trudno znaleźć gracza, który grał w tylu klubach i miał tak ciekawą karierę. Carbone ma już 34 lata, ale kto wie, może jeszcze zmieni klub? Wątpi się w to jednak, gdyż piłkarz zapowiedział, że w 2006 roku rozstanie się z profesjonalną piłką ...

Artykuł może niezbyt ciekawy, ale pouczający. Carbone grał w sumie w 15 różnych klubach w karierze, ale gry w pierwszej reprezentacji się nie doczekał. Czy nie powinien zostać w którymś z ojczystych klubów i ustabilizować swoją formę? Może wtedy wpadł by w oko selekcjonerowi? Kto wie, ale czasu już się nie odwróci ...

Kuba

© 2005-2018 Centrum Składów Piłkarskich. Wszelkie prawa zastrzeżone.

engine powered by jPORTAL 2 & TechNET